6 września 2009

kolejne szczyty

Badania odkrywkowe w Lizbonie niemalże zakończone :D Uwielbiam to miasto! Muszę wspomnieć o ogródzie botanicznym Ajuda'y, który zrobił na mnie wrażenie :D ( eehhh, też sobie taki ogórdek zrobię jak wróce ;P ). Z aparatem w ręku spędziłam kilka godzin oglądając każdą roślinę po kolei :) Przestrzeń jest podzielona na dwa poziomy, jeden z szklarniami, różnymi okazami i ławeczkami gdzie rozpościera się widok na dolny taras, domy i rzekę :) a drugi z przyciętym żywopłotem i bardzo przyjemnymi ścieżkami do spacerowania. Pogoda oczywiście jak zawsze piękna :D

Poza badaniami odkrywkowymi, w piątek, byłyśmy znów w Sintrze z Pawłem ( to on był inicjatorem wycieczki :D ) by tym razem zwiedzić inne ciekawe miejsca. Pogoda rano nie sprzyjała, niebo było szaro-granatowe i wiał wiatr, ale już po południu cieszyliśmy się słońcem :) Nie będę się wdawać w szczegóły, gdzie kiedy jak po co dlaczego i co robiliśmy :P Kolejny niesamowity dzień do "kolekcji" :)

Zdjęcia z ostatnich 4 dni:

Widok z ogrodu botanicznego :)





Eksperymenty z zdjęciami makro w części przeznaczonej dla zmysłu powonienia.

Nie wiem kto wymyślił taką ilość schodów w tym kraju i choć one mnie napewno kiedyś zabiją, te były jak z bajki :)

Na szczęście zaczęło się przejaśniać!

Jestem na szczycie tej budwoli!


Z widokiem na ocean... :)

Trochę dobrej zabawy przy wysiadywaniu kamieni ;]

Zagubione w ogrodzie ( to było niczym labirynt :P ) znalazłyśmy taki oto widoczek :)

Palácio Nacional de Pena - punkt widokowy wzdłuż murów.


Widok z pobliskiego pagórka na ocean ( tak tam w tle jest ocean :P ) i Palácio Nacional de Pena.

Wyczerpani kilku godzinnym truptaniem po pagórkach odpoczywamy w cieniu :)

Znalazłam teatr!

Tapada de Ajuda kryje w sobie wiele tajemniczych miejsc, jednym z nich jest właśnie ten budynek :)


A tu śliczny widok z jednego z punktów widokowych :)


Koleeeeeeeeeeejka :D

Interesujące ruiny w samym centrum Lizbony ;]

Mój lunch :-)

I jeszcze dwa ładne miejsca w Lizbonie.


Buziole *:

3 komentarze:

małgorzata pisze...

Noszszsz kurcze.. tam jest uroczooooo!!!! Super zdjęcia, super ujęcia... super inne "-cia"! Dobra.. to nie było "cukrzenie", ani nawet "cukrowanie", a o podlizywaniu nie ma mowy... szkoda, że nie można skomentować poszczególnych zdjęć, ale myślę, że jak wrócisz, to o "to i owo" Cię zapytam... Z wiarygodnych żródeł wiem, że masz jeszcze kilka postów/tekstów w zanadrzu... czekam więc, a na razie wracam do zdjęć i czuję się jak na wycieczce... tylko nogi mniej mnie bolą niz Ciebie.. ha ha ha.. acha.. buziole też dla Ciebie :*

Ooooo pisze...

Nie dość że jest uroczo to pogoda dopisuje nawet w październiku!

Nika pisze...

Moja Lizbona, moja i tylko moja :P