Można powiedzieć, że kurs się już skończył. Egzamin był, oczywiście dosyć łatwy, a im łatwiejszy tym więcej błędów popełniłam :P 5 ECTS'ów niemalże mam już w kieszeni! Największą niewiadomą pozostaje ocena końcowa, która jest wystawiana hmm... przyjmijmy, że niemalże całkowitą niewiadomą. Egzamin można nie zaliczyć i zakończyć z pozytywnym stopniem, więc kto wie ;)
Jako, że Sintrę ( o której opowiem następnym razem :) ) zwiedzałyśmy wraz z Pawlem z Czech, to postanowiliśmy się wymienić zdjęciami. Po dzisiejszych zajęciach wybrałam się w końcu odwiedzić pozostałych w "rezydencji" czyli powszechnie znanym akademiku ;) odwiedziłam Pawla i przegrałam zdjęcia na pendriva. Najzabawniejsze okazały się te na których ujęte zostały postacie z aparatami. Kilka z nich:


3 komentarze:
taki bilansik coooo??? ".. pero, peroooo, bilans musi wyjść na zero!..."
ano, czasem trzeba :P Czasem też lepiej nie wiedzieć ;)
Podobno jak się nie zasmakuje życia w akademiku, to się nie pozna prawdziwego studenckiego życia :P
Prześlij komentarz