3 lutego 2010

Dzień przeprowadzki part 2

A zatem nastał czas, żeby zabrać się za pakowanie :D

Kto by pomyślał, że przez pół roku nagromadzę taką stertę rzeczy! Do samolotu to chyba nigdy w życiu tego nie zapakuje :P No, ale... tym będę się martwić za pół roku ;) Na razie tylko zmiana miejsca zamieszkania. Nasz nowy właściciel był bardzo uprzejmy i zaproponował, że pomoże nam w przeprowadzce zbierając większość pudełek samochodem :)

Potem jeszcze tylko trzeba było wynieść wszystko na czwarte piętro i gotowe :D Tak, że teraz mam pokój na poddaszu i okno wychodzące na południe :)
I telewizor z kablówką :D

2 komentarze:

Nika pisze...

Możesz oglądać kajla iksigrek.

małgorzata pisze...

"poddasze i okno na południe" powiadasz?... hmmm... należy pani współczuć, proszę pani... no i życzyć wytrwałości w czasie upału czy innego gorąca... Ojjjj... jeszcze powspominasz z rozżewnieniem śnieg, wypad w góry i upadek z sanek... o śniegowym kurczaku nie wspomnę... no nie? Pozdrawiam.... u nas już pachnie wiosną... mmmm...