14 stycznia 2010

Level 2

I tak oto skończyłam drugi kurs portugalskiego :P Żeby nie było, umiem niewiele więcej ;)

A żeby mi się nie nudziło, to do czerwca co sobotę będę się uczyć tureckiego :D Dwie lekcje już za mną!

3 komentarze:

accent pisze...

jak zwykle :P nic nie umiem nic nie wiem tylko wymiatam :]

małgorzata pisze...

... tak więc znając Twoje możliwości, po dwóch lekcjach tureckiego też niewiele umiesz... ale... masz chęci!
Dlatego proponuję dowcip:
Hetis een kille doordeweekse dag midden in de winter en eenvrachtwagenchauffeur stopt met zijn wagen voor een rood verkeerslicht.Plotseling stopt er een wagen naast hem en een blond grietje roeptvanuit haar wagen: "Hallo meneer, ik ben Linda...En u verliest uwlading!" ,maar tegelijkertijd springt het verkeerslicht op groen en dechauffeur geeft gas.
Bij het volgende verkeerslicht moet de chauffeurweer vaart minderen en opnieuw gaat het blondje naast hem staan."Meneer, ik ben Linda.. En u verliest uw lading !" , maar opnieuw trektde chauffeur op zonder ook maar op het blonde grietje te letten.
Hetgeluk zit hem echter niet mee, want ook voor de derde keer staan deverkeerslichten op rood en stopt hij netjes. Het blondje, intussenbehoorlijk op haar teentjes getrapt, gooit haar auto voor devrachtauto, stapt uit en roept naar de chauffeur: "Dit is nu al dederde keer... Ik ben Linda, en u verliest uw lading!!!..." Waarop dechauffeur zijn raam open draait en roept: "Ja, stomme trut...Ik benTheo en ik strooi zout!!"
Rzecz jest o naszych, polskich warunkach pogodowych (po holendersku).Tłumaczenie wkrótce...

małgorzata pisze...

Dobra... tłumaczenie:
"Jest chłodny zimowy dzień. Kierowca samochodu ciężarowego zatrzymuje się na światłach.
Nagle obok ciężarówki zatrzymuje się samochód osobowy prowadzony przez blond laskę, która krzyczy w te słowa: Halo, proszę pana, jestem Linda… A panu wysypuje się ładunek!”, jednak w tym czasie światła się zmieniają i ciężarówka rusza.
Na następnych światłach kierowca ponownie zatrzymuje się a obok niego blondynka. „Proszę pana, jestem Linda… A panu wysypuje się ładunek!”. Ponownie jednak światło zmienia się na zielone i kierowca rusza ignorując dziewczynę.
Nie ma jednak szczęścia, bo na trzecim skrzyżowaniu musi ponownie się zatrzymać. Blondynka, już bardzo poirytowana, zajeżdża mu drogę, wyskakuje z samochodu i krzyczy do kierowcy już trzeci raz…: "Jestem Linda, a panu wysypuje się ładunek!!” Na co kierowca otwiera okno i wrzeszczy: “Dobra już, ty durna babo! Jestem Theo i posypuję drogę solą”!

ufff... ależ zajęłam Ci miejscaaaa...