16 grudnia 2009

nauka cierpliwości...

Data oddania projektu zbliża się nieubłaganie, tak jakby jestem w kropce... a tu moja partnerka jest już spóźniona na umówione spotkanie 2h! Gdyby jej się to zdarzyło raz... ale nie. Spóźnia się notorycznie o godzinę czy dwie :P Z tą różnicą, że dzisiaj była na tyle miła by napisałać mi sms, że się spóźni ( to akurat było 1,5h temu ), a nie zawsze to robi...

Tak, praca w grupie to naprawdę ciężka sprawa :P

a przy okazji tytuł studenta PhD nabiera nowego znaczenia...

Brak komentarzy: