12 grudnia 2009

Kurs języka tureckiego

No dobra, spóźniłam się... ale kto by przewidział, że budynek o numerze 48 jest taaaaak daleko od budynku nr 49 :P I to jeszcze po drugiej stronie ulicy ( która ma z 4 pasy... ). Nie będę się wypowiadać, kto wprowadził mnie w błąd ( bo wychodzi na to, że to ja nie umiem rozróżnić 48 od 49 :P ). Ale dotarłam :) Zagadałam do jakiejś starszej pani, pogadałyśmy sobie po ichniejszemu i było naprawdę miło.

Dziś lekcji nie było, ale ustaliliśmy pewne istotne szczegóły i dostaliśmy książki dla początkujących :D Czyli w skrócie to będzie tak, że od 9 stycznia w każdą sobotę o 15.00 będę mieć 2h lekcje języka :] Przeglądam książkę i jestem przerażona :P Mam tylko nadzieję, że nie będą nawijać cały czas po turecku prowadząc zajęcia tak jak to mają w zwyczaju na lekcjach portugalskiego ;P Chociaż to ma swoje dobre strony... Sama nie wiem. Na razie to równie dobrze mógłby być chiński ;)

Później poszliśmy napić się herbatki i w sumie spędziliśmy z 1,5h w kuchni i na balkonie rozmawiając trochę po angielsku, a trochę po portugalsku :D A na kolację dzisiaj były placki ziemniaczane, ha!

Słyszałam, że w Polsce śnieg spadł? :>

2 komentarze:

Rodolfo pisze...

Następnym razem przyłączyć się do znajomych przed wyjazdem do nieznanego miejsca, mój ulubiony utwór GPS :D

--
Next time, join your friends before going to an unknown place, my loved GPS.

Anonimowy pisze...

Merhaba ;D
Nasilsinzm ?

Kiedyś miałam manie na tureckie słówka ;D

A śnieg spadł i jeszcze szybciej stopniał .

Święta w deszczu .
A u Ciebie pewnie słonecznie ^^

Trzymaj się Dziubasku ;**

Pati ;)