10 października 2009

Evora, Tavira i Albufeira!

W  weekend zwiedzałam południe Portugali. Tym razem bez zbędnego i smętnego tekstu, dokumentacja w postaci co ciekawszych fotografii :)

 
Coś jakby rynek w Evora
 
 Zachowana z czasów rzymskich świątynia
 
 Niezwykle uroczo usytuowana restauracja :)
 
W porze lunch'u miasteczko ożywa!
 
 Siły ani w rękach ani w nogach nie mam, ale spróbować moge ;P
 
 W obrębie murów same małe białe domki :)
 
 wielka bitwa na poduszki!
 
 Obiad nocą na świeżym powietrzu.
 
 Evora nocą :)
 
 Sesja zdjęciowa w Evorze! Natalia ma naprawdę dobre oko do czarno-białych zdjęć!!
 
 Zwiedzaliśmy Evorę wzdłuż i wszerz! Tu akruat jakaś ładna fontanna :)

 Po Evorze nadeszła kolej na Tavirę:
 
 Laguna w pobliżu Taviry
 
 Tego opisywać chyba nie musze! :D:D:D
 
 Zalane jak student AGH...
 
 Plaża w Algavre :)
 
 Słońce prawie zaszło, zrobiło się zimno i musieliśmy wracać...
 
 Przed 8 rano gdy jeszcze mgła nie opadła :)
 
 Kolejka, która zawoziła na plażę :P
 
 Mniej więcej tak wyglądał domek w którym mieszkaliśmy :)
 
 Tavira... :)
 
 Jest już październik, a tu wciąż drzewa kwitą! I to jeszcze jak!
 
 Wnętrze było ciekawsze niż tylko front, ale był zakaz fotografowania :P
 
 W tle rzymski most, który liczy sobie więcej niż tylko kilka wieków ;]
 
 Miejsce w stylu: jak pozyskać sól...?
 
I kto by pomyślał, że dwa ostatnie zdjęcia są zrobione przez szybe autobusu? :>

 I na koniec Albufeira:
 
 no oczywiście plaża... x]
 
 W skrócie: kurczak, piasek, ocean, molo i Ola :D
 
 pozostawię to bez komentarza...
 
 I teraz są już kurczaki dwa! Polsko-Portugalska integracja drobiu. Buziaki!

8 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Jaaaak pięęęęknie !
( Chyba się powtarzam ;D )
Tylko pozazdrościć ;p
A nas szaro , zimno i cały dzień deszcz pada :/

Buźka Kochana ;**

Ooooo pisze...

Masz teraz tylko więcej motywacji, żeby spróbować swoich sił za rok czy za dwa!!!
Dla Ciebie też cały worek buziaków i uścisków :) Trzymaj się jakoś w naszym pochmurnym kraju!

Nika pisze...

I nie kupiłaś tego ręcznika???

małgorzata pisze...

Ręcznik został zamówiony tzn. Ola poprosiła o pozostawienie go do czasu, kiedy z Polski wyruszy (i dotrze) ekspedycja badająca zachowania drobiu na obczyżnie!!

Ooooo pisze...

Nie wiem nawet czy chce znać cene tego ręcznka...

małgorzata pisze...

Nie przejmuj się... "kierowniczka" ekspedycji pozna i zapłaci nawet...

Ooooo pisze...

O rany... to ja chce jeszcze klapeczki, łopatkę, grabki, wiaderko i młynek :P

małgorzata pisze...

Pani mówi, pani ma! Zgłoszenia, wnioski i petycje składać należy odpowiednio wcześnie.. tzn. gdzieś tak 04.00-ta rano...?