W następnym tygodniu ponownie kuchnia włoska!
Na marginesie, w Portugali naprawdę trzeba się uzbroić w cierpliwość... Nasze legitymacje są jak widmo, w biurze Erasmusa zwodzą za nos, mówiąc że np "w poniedziałek rano", "jutro popołudniu" po czym dzisiaj przemiła pani oznajmiła, że jeszcze poczekamy przeszło 2 tygodnie... ( nie wspominając o tym, że z dobre 2 tygodnie już czekamy :P ). Jedynie co tracę, to dostęp do fenix'a ( czyli sieci, na której są udostępniane wszelkie informacje apropo zajęć, materiały i jeśli chce iść na laboratorium z jakiegoś przedmiotu to potrzebuje właśnie konta na fenix'ie). No cóż, to Portugalia ;)
Federica i Samuela :)
Samuela kontra patelnia i podrzucanie naleśników :D
Od lewej: Federica, Maria, Rodolfo, Natalia, Samuela i ja ;]
5 komentarzy:
Oooo jak cieplutkoooo!!! a tak "cieplutko" to pierwsze skojarzenie po przeczytaniu tekstu i oglądnięciu zdjęć.... Cieplutki obiadek, cieplutka atmosfera, cieplutkie mieszkanko... no cieszę się, że jest właśnie tak!! sympatycznie, niemal rodzinnie no i smacznie... Jestem dumna z Ciebie moja "C."!!...
P.S. U nas coraz zimniej... brrr... pada deszcz/siąpi mżawka, mgły się snują i smucą... prześlij trochę ciepełka coooo?
Nie ma to jak polish food xD
No prześlij troche tego ciepła bo u nas strasznie wieje chłodem ! Ale dzisiaj zmarzłam ... brrr ;(
No to w pudełeczku prześlę Wam troche słońca! I ciepełka też :D U nas wciąż ponad 20 i duuużo słońca :)
Samuela jest śliczna.
Wiem :D Włoszki generalnie są naprawdę ładne :P
Prześlij komentarz