15 sierpnia 2009

Wieczorna przygoda autobusem 714

Skoro zostanę tutaj dłużej, to wypadało by znać więcej miejsc niż tylko centrum. Jest sporo muzeów przeróżnej maści i co ciekawe w wielu z nich raz w tygodniu o wyznaczonej porze jest wstęp wolny :) Na takiej zasadzie byłam w Museu Oriente :] Interesujaca wystawa, najbardziej podobali mi się bogowie (chyba to byli indyjscy ;)) i flakoniki. Wystrój stałej ekspozycji jest utrzymany w dość mrocznej atmosferze, tzn. podświetlone są tylko eksponaty i panuje wszechogarniająca ciemność, ale dzięki temu miejsce zyskuje na tak jakby tajemniczości. 

Jeśli w Krakowie odwiedziłam zaledwie kilka, tak w Lizbonie mam zamiar odwiedzić wszystkie :P Jutro w planie mamy odwiedzenie kolejnych. Ukulturalniam się ( nie wiem czy to jest w poprawnej polszczyźnie ) i to nie tylko poprzez odwiedzanie muzeów :)


Powyżej te fenomelalne flakoniki które są nie większe od palca, a poniżej niesamowicia makieta :)


Kiedy wyszłyśmy było już po 19 i wpadłam na genialny pomysł przejażdzki automusem 714, który okazał się nietrafiony... Nic się nie stało poza tym, że pojechałyśmy na koniec lini i wróciłyśmy, ale jak dotarłyśmy do ostatniego przystanku to zrobiło się już ciemno. Obce miejsce, obcy ludzie i tak dalej... Można było się przestraszyć :P Zapytałam panią, która wysiadła z nami z autobusu gdzie jest przystanek początkowy 714 ( bo to nie takie proste jak u nas, że po drugiej stronie drogi :P ), była tak uprzejma ( zresztą jak wszyscy poznani przeze mnie portugalczycy :)) i zaprowadziła na przysanek :) Wyczekałyśmy się z 20 minut i czym prędzej wróciłyśmy do domu. Podróżowania nocą nieznanymi liniami na jakieś odludzie już nie powtórze i obiecałam sobie ( i przedewszystkim Natali! ) że to było pierwszy i ostatni raz!

3 komentarze:

małgorzata pisze...

A co Ty jakiś wilkołak jesteś, żeby podróżować nocą??? Dej se siana koleżanko i ani mi się waż powtórzyć wycieczkę w ciemnościach,bo przyjadę i Cię spiorę... co to jest.. zawału można dostać... no sorki! wiem, obiecałaś i dotrzymasz.. moje wrzaski niewiele pomogą.. karą był/jest Twój straaaach!

Ooooo pisze...

Spacer nocą jest bardzo przyjemny, tylko trzeba wiedzieć w której dzielnicy można sobie na niego pozwolić, a do której się lepiej nie zapuszczać :P

Nika pisze...

Po nocach to tylko z bodygurdem :D