Lodówka świeci pustkami ( bo nie chciało mi się pójść do sklepu ;P ) ...
Była północ, wszystko już pozamykane :P Heh...
Może naleśniczka? x]
Czyli po raz kolejny dokumentacja w postaci zdjęć :D Im mniej tekstu tym lepiej, czyż nie? :P
Miejsce pracy x]
Jeszcze nigdy nie używałam blender'a ( btw. http://www.blender.org/ ;) ) do robienia naleśników :D
To nie photoshop :P One naprawdę tak ślicznie latały :D
Mina mówi sama za siebie :P
Kuszenie Federiki :D Nie chciała się skusić, ale w końcu wygrałam :D
prawie jak ciasteczkowe potwory :D
Natalia była po drugiej stronie lustra :D uchwyciła najważniejszy moment! latajacy naleśnik to jej sprawka :P Nie dość, że jak już mówiłam, ma oko do czarno-białych zdjęć to jeszcze się teraz okazuje, że mogłaby zostać fotoreporterem! :D
2 komentarze:
Ok... przekonałaś mnie. Jutro naleśniki... i dobrze, bo w niedzielę mam najwięcej czasu! Pozdrawiam...
A ja miałam we czwartek naleśniki , ale na obiad ;D
Smacznego ;**
Pati ;d
Prześlij komentarz